Podsumowanie roku 2021

Nigdy nie robiłam podsumowań rocznych. Choć w tym roku postanowiłam, że będzie inaczej. Rok 2021 był dla mnie bardzo intensywnym rokiem i choć wiele rzeczy się udało to nie obyło się bez niepowodzeń.  Nie robiłam też podsumowań roku, bo nie chciałam być jak wszyscy i często wydawało mi się, że nie wiele zrobiłam w ciągu 12 miesięcy. Ostatni rok był dla mnie bardzo intensywny.

Planowanie roku 2022

Zastanawiałam się nawet nad wyznaczeniem sobie celów na kolejny rok, ale… to byłoby za dużo (śmiech). Boję się, że wyznaczę sobie cele i ich nie spełnię z różnych powodów. Po drugie moje życie jest tak nieprzewidywalne, że te cele zmieniłyby się jeszcze milion razy. A po trzecie… trudno jest mi się trzymać czegoś, co jest zaplanowane, narzucone.

W tym roku nauczyłam się dbać o siebie

Rok 2021 zaczęłam od pobytu w Centrum Psychiatrii w Katowicach. To była jedna z ważniejszych moich decyzji. Dzięki temu mogłam się na chwilę zatrzymać i skupić się na sobie. Po wyjściu ze szpitala wróciłam na psychoterapię i zdecydowałam się na terapię 2 razy w tygodniu.

Choć przyszło mi to z ogromnym trudem… to zrezygnowałam z pracy jako instruktor pływania – była to opłacalna praca, ale niezbyt ją lubiłam. Odpuściłam na rzecz innych zajęć. Podjęłam się pracy, o której marzyłam – wychowawca placówki opiekuńczo-wychowawczej. Nie pracowałam tam długo, ale wystarczająco, aby zachowanie przełożonych odbiło się na moim zdrowiu psychicznym.

Ciągle uczę się odpuszczać, aby odpocząć. Jeszcze wiele pracy przede mną, aby odpowiednio zarządzać swoją energia, a nie tylko czasem. Muszę też popracować nad zarządzaniem zasobami ludzkimi.

Zaczęłam dbać o swoje zdrowie fizyczne – staram się badać regularnie!

Obroniłam się!

Studia na Uniwersytecie Śląskim to była droga przez mękę. Odliczałam dni do swojej obrony i udało się. Pod koniec czerwca 2021 roku obroniłam swoją pracę licencjacką. Nie obyło się bez potknięć, nie ukończyłam z wyróżnieniem, ale ukończyłam uczelnię, która przysporzyła mi wielu trudności i to jest po prostu za mną. Zostałam pedagogiem. Kolejny etap za mną!

Dostałam się na wymarzoną uczelnię

Od liceum chciałam studiować na SWPS Uniwersytecie Humanistycznospołecznym. Udało mi się dostać na psychologię w 3 naborze, gdy już nie miałam nadziei na to, że się to uda. Zapisana byłam już na inną uczelnie wyższą, gdy rekruterka zadzwoniła, żebym dosłała oryginały dokumentów. Może i jest to prestiżowa uczelnia, ale czekają mnie egzaminy w formie testów online – 20 sekund na pytanie.

Zostałam Wiceprezesem Stowarzyszenia Widzących Więcej i Dyrektorem generalnym Akademii Rozwoju

To mój największy sukces. Nie spodziewałam się, że zostanę kiedykolwiek Wiceprezesem ogólnopolskiej organizacji i będę prowadzić szkolenia oraz warsztaty w całej Polsce. Pomyśleć, że 1,5 roku temu chciałam być wolontariuszem tylko po to, żeby móc sobie to wpisać w CV. Dzisiaj nie wyobrażam sobie życia bez Stowarzyszenia i osób, z którymi współpracuję. Większość moich sukcesów wiąże się ze Stowarzyszeniem – wystąpienie na konferencji w Bydgoszczy, szkolenia online, LIVE i wiele współprac z ludźmi z całej Polski.

Zaczęłam się więcej uczyć

Od zawsze dużo się uczyłam. Jednak studiując na UŚ uczyłam się zawsze na ostatni moment, a teraz staram się to robić regularnie – wychodzi mi to różnie. Zapisałam się na kurs angielskiego i kurs edukatora seksualnego.

W tym roku Bartek mi się oświadczył i kupujemy mieszkanie! Mam nadzieję, że w przyszłym roku już odbierzemy klucze.

Psychoterapia

Są postępy na mojej psychoterapii – potrafię nazywać swoje emocje, rozmawiać o nich z psychoterapeutą. Rozmawiamy o naszej relacji. Potrafię też rozmawiać o swoich trudnościach, obawach, problemach… Choć nie ukrywam, że regularnie mam ochotę rzucić tym i nie przychodzić na terapię.

Blog

Przybyło mi obserwujących, seria o relacji terapeutycznej okazała się strzałem w dziesiątkę. Dostałam pozytywny feedback od czytelników. Nie udało mi się  publikować regularnie wpisów na blogu. Mimo to cieszę się, że się nie poddałam w dalszym prowadzeniu bloga, dzięki temu czytasz ten wpis.

Czy zmieniłabym coś?

O dziwo nie. Nie obyło się w tym roku bez tracenia relacji, porażek, gorszych momentów jeśli chodzi o finanse czy moją psychikę. Ale nigdy nie będzie idealnie. Jestem w takim miejscu, że teraz może być co raz lepiej i do tego chcę dążyć. Chciałabym poćwiczyć nad regularnością, bo to mi nie wychodzi. Mam problem z regularnym uczeniem się, ćwiczeniem, pracowaniem. I nie potrafię odpoczywać. To są moje dwa, ogólne cele na kolejny rok. Regularność i odpoczynek