Tak, mam okres. A co? ~ Clara Henry

Menstruacja jest naturalną kwestią fizjologiczną, a jednocześnie zbyt rzadko poruszaną. Gdy już się o tym rozmawia to ze wstydem lub z zaszokowaniem, że można o tym mówić bezpośrednio, z pełnym luzem jak o sprawach codziennych. To jest naturalne i dotyczy każdego z nas, bo drodzy Panowie… chcecie czy nie spotykacie się z naszymi hormonami, być może zdarzy się, że będziecie poproszeni o kupienie paczki tamponów czy podpasek.

Clara Henry to niewiele starsza dziewczyna ode mnie, która prowadzi swój kanał na YouTube i mówi o okresie bez tabu! Pochodzi ze Szwecji, jest prezenterką i blogerką. To niesamowite, że postanowiła napisać tą książkę, z pełnym luzem i dystansem do menstruacji. Jednocześnie mówi o sprawach ważnych i towarzyszy młodym kobietom w „tych trudnych dniach”.

Książka, przy której się uśmiałam? To właśnie ta: „Tak, mam okres. A co?”  Pozycja, która jest bardzo ważna i żałuję, że nie trafiłam na nią w wieku 12 lat! Książka zdecydowanie godna polecenia młodym dziewczynom i nie tylko! Dlaczego tylko menstruatorki mają się uczyć i dowiadywać na temat miesiączki?

Jeśli będziemy rozmawiać o tym bez szyfrów i skończymy robienie tematu tabu z menstruacji to będzie nam o wiele łatwiej, nam menstruatorkom i tym, którzy mają z tym do czynienia pośrednio. Dziewczynki przestaną się wstydzić zgłaszać nauczycielom wychowania fizycznego, że nie ćwiczą, bo czują się źle ze względu na okres i nie będą się wstydzić przed chłopcami, że idą do łazienki wymienić środki higieniczne. Szczerze polecam niezależnie od Twojej płci i wieku, książka napisana z dystansem i humorem, a jednocześnie o sprawach ważnych!

W szkole podstawowej pamiętam, że tylko dziewczynki miały zajęcia o okresie, cyklu miesiączkowym i wtedy dostałyśmy próbki podpasek i tamponów. Największym problemem było wrócić do sali tak, aby chłopcy nie widzieli, co dostałyśmy. Teraz się z tego śmieję, ale wtedy to był nasz dramat i to dzieje się również w innych krajach. Brak edukacji seksualnej jest bardzo krzywdzący…

Może z czasem zniknie ubóstwo menstruacyjne i przestanie się zrzucać złe samopoczucie i drażliwość na okres, bo przecież to słyszymy najczęściej –„masz okres czy co?”